Podsumowanie występów CCC Team i CCC Development Team w 2020 roku
W 2020 roku w światowym peletonie mogliśmy oglądać dwie drużyny kolarskie CCC. Pierwsza z nich, czyli CCC Team, to zespół, który występował w World Tourze po wykupieniu w 2018 licencji BMC Racing Team. Drużyna CCC Development Team to z kolei prawdziwy następca i kontynuator historii kolarskiej ekipy CCC, która rozpoczęła zmagania już w 2000 roku. Dla obu tych drużyn rok 2020 był bez wątpienia przełomowy, dlatego warto trochę więcej o tym napisać.
Jak poradzili sobie kolarze CCC Development Team?
Zawodowa grupa kolarska CCC development Team w sezonie 2020 radziła sobie ze zmiennym szczęściem. Do największych indywidualnych sukcesów zawodników musimy zaliczyć jazdę Stanisława Aniołkowskiego w mistrzostwach Polski w wyścigu ze startu wspólnego, który wygrał. Z perspektywy całego sezonu kolarz ten był również najlepszym zawodnikiem ekipy. Przez cały sezon Aniołkowski zdobył 328 punktów w peletonie, dzięki czemu zajął 126. Miejsce w rankingu indywidualnym UCI. Sama drużyna zajęła 38 miejsce w rankingu klubowym UCI, a gdy weźmiemy rankng UCI Europe Tour to CCC Development Team było nawet 17.
W całym sezonie zawodnicy tej ekipy odnieśli siedem większych sukcesów, poza mistrzostwem Polski Aniołkowskiego. Były to trzy zwycięstwa w klasyfikacji generalnej oraz cztery zwycięstwa etapowe. Sześć z nich należało właśnie do wspomnianego już kilkukrotnie Stanisława Aniołkowskiego. Wygrał on etapy w takich wyścigach jak: Bałtyk-Karkonosze Tour, Wyścig Solidarności i Olimpijczyków oraz Małopolski Wyścig Górski. Do tego dołożył również zwycięstwa w klasyfikacji generalnej pierwszych dwóch orz w słowackim Visegard 4 Bicycle Race Grand Prix Slovakia. Oprócz tych zwycięstw na uwagę zasługuje również etapowe zwycięstwo Szymona Krawczyka we włoskim Giro della Regione Friuli Veneza Giulia. Niestety rok 2020 był również przełomowy dlatego, że był to ostatni rok finansowania grupy przez polską markę CCC. Obecne czasy są bardzo trudne biznesowo nawet dla największych graczy na rynku, dlatego zarząd CCC podjął decyzję o wycofaniu się póki co ze wspierania zawodowej drużyny kolarskiej o 20-letniej historii.
Jak potoczyły się losy CCC Team w 2020 roku?
Zawodnicy CCC Team w 2020 roku wyglądali bardzo solidnie. Warto zwrócić uwagę na trzy największe, wieloetapowe wyścigi kolarskie, czyli Vuelta a Espana, Tour de France oraz Giro d’Italia. Ze względu na pandemie koronawirusa ich start został przesunięty w czasie, a wiele innych wyścigów zostało odwołanych. Liderem ekipy CCC w Tour de France był Belg Greg van Avermeat, który ostatecznie zajął dopiero 50 miejsce w klasyfikacji generalnej. Dwa oczka przed nim uplasował się Niemiec Simon Geschke. Wśród etapowych rezultatów warto zwrócić uwagę na 3 miejsce Belga oraz dwie jego 4 lokaty. Ponadto wysokie miejsca w 10 zajmowali również Simon Geschke, Ilnur Zakarin oraz Matteo Trentin. Ten ostatni zajął również trzecie miejsce w klasyfikacji punktowej.
Drugim Wielkim Tourem w 2020 roku było Giro d’Italia, gdzie mieliśmy największy sukces ekipy CCC Team w tym roku i zwycięstwo etapowego Czecha Josefa Cerny’ego. Najlepszym kolarzem drużyny okazał się Ilnur Zakarin, który pętlę dookoła Włoch zakończył na 22 miejscu w klasyfikacji generalnej. Wielu kolarzy CCC zajęło miejsca w czołowej 10 poszczególnych etapów, jednak tylko Cerny znalazł się na podium i od razu wygrał 19 etap Giro. Jego równa forma sprawiła, że w klasyfikacji punktowej zajął 5 miejsce.
W hiszpańskiej Vuelcie najlepsze miejsce zajął Niemiec Georg Zimmermann, który zmagania zakończył na 21 miejscu w klasyfikacji generalnej, co było najwyższym wynikiem CCC w Wielkim Tourze w 2020 roku. Na poszczególnych etapach dobrze spisywali się między innymi Jakub Mareczko (3 miejsce na 4 etapie, 5 na 5 etapie) oraz William Barta (2 miejsce na 13 etapie). W przypadku Vuelta a Espana warto zwrócić uwagę również na klasyfikację młodzieżową, ponieważ wysokie 5 miejsce zajął w niej Georg Zimermann, a oczko za nim uplasował się Amerykanin William Barta. To solidne występy polskiej grupy CCC Team w World Tourze, na których kontynuacje będziemy musieli sporo poczekać.